Izba POLMED dostrzega duże zaangażowanie Ministerstwa Zdrowia mające na celu poprawę zaopatrzenia pacjentów w wyroby medyczne niezbędne do ich codziennego funkcjonowania. Dziękujemy Resortowi Zdrowia za otwarcie na dialog, w szczególności za umożliwienie spotkań w ramach konsultacji społecznych.

Zaspokajanie potrzeb pacjenta jest podstawą działań naszej branży, a w pracach Ministerstwa Zdrowia dostrzegamy troskę o jego dobro. Po przeprowadzeniu analizy opublikowanego „Rozporządzenia w sprawie wykazu wyrobów medycznych wydawanych na zlecenie”, oceniamy je jako krok w bardzo dobrym kierunku, z kilkoma obszarami wymagającymi dalszych prac, w celu wprowadzenia optymalnych rozwiązań z punktu widzenia pacjenta, decydenta i płatnika.

POZYTYWNE ZMIANY

Bardzo dobrze oceniamy wszelkie zmiany dążące do zmniejszenia zaangażowania finansowania pacjentów, czy to poprzez zmniejszenia udziału własnego pacjenta, czy też zwiększenia finansowania danego wyrobu medycznego, co skutkuje redukcją konieczności ewentualnej dopłaty.

Szereg pozytywnych zmian pojawiło się w zakresie aparatów słuchowych. Zwiększenie dofinansowania umożliwi świadczeniodawcom zaopatrywanie pacjentów w ramach limitu w aparaty słuchowe w odpowiednim standardzie i faktycznie zaspokajające ich indywidualne potrzeby. Zmiany te były długo oczekiwane zarówno przez pacjentów potrzebujących tego wyrobu medycznego, jak i świadczeniodawców realizujących to zaopatrzenie.

Ministerstwo Zdrowia poprzez wprowadzone w wykazie zmiany i dodanie nowych pozycji znacznie poprawiło sytuację pacjentów z cukrzycą. Uwzględniło uwagi dotyczące stosowania systemów ciągłego monitorowania glikemii w czasie rzeczywistym, u pacjentów z cukrzycą typu I powyżej 26-go roku życia. Dzięki tej decyzji pacjenci powyżej 26-go roku życia, leczeni intensywną insulinoterapią z nieświadomością hipoglikemii, czyli brakiem objawów prodromalnych zostaną zabezpieczeni. Decyzja ta umożliwia pacjentom przede wszystkim kontynuowanie terapii, gdyż kryterium wiekowe zostaje zniesione. Poszerzenie dostępu polskich pacjentów diabetologicznych do refundowanej terapii systemami ciągłego monitorowania glikemii odpowiada standardom aktualnej wiedzy medycznej. Szczególnie zadawalający jest fakt, iż kryterium dostępu do systemów ciągłego monitorowania glikemii, dla pacjentów powyżej 26-go roku życia, zostało zmienione i uwzględnia wszystkich pacjentów wymagających intensywnej insulinoterapii, z nieświadomością hipoglikemii, a nie tylko pacjentów stosujących terapię za pomocą osobistej pompy insulinowej. Dodatkowo rozszerzono wskazania do zlecenia czujników do systemu monitorowania stężenia glukozy Flash (Flash Glucose Monitoring – FGM), o kobiety w okresie ciąży i połogu, z cukrzycą wymagające insulinoterapii; o osoby niewidome z cukrzycą, leczone insuliną; oraz o osoby powyżej 18 roku życia z cukrzycą wymagającą intensywnej insulinoterapii. Wysokość udziału własnego świadczeniobiorcy w limicie finansowania ze środków publicznych wynosi 30%, w przypadku dzieci, udział w limicie został zmniejszony do 20%.

Cieszymy się również, że udało się wypracować satysfakcjonujące rozwiązania dla wyrobów stomijnych. Był to zdecydowanie najszerzej komentowany obszar w przestrzeni publicznej w ramach konsultacji społecznych. Ostatecznie, Ministerstwo Zdrowia po raz pierwszy od 20 lat podwyższyło limity refundacyjne – co przy stale rosnącej inflacji jest szczególnie ważne dla pacjentów stomijnych. Ponadto został przydzielony podwójny limity refundacyjny dla nowo wyłonionej stomii, której stan ulega wielu zmianom w pierwszym okresie po wyłonieniu. Zdecydowanie dobrym krokiem ze strony Resortu Zdrowia jest utrzymanie obecnego systemu finansowania w formie kwotowego ryczałtu miesięcznego bez dopłat pacjentów dla worków i płytek, ponieważ umożliwia to indywidualny dobór sprzętu dla każdego pacjenta.

Dużo zmian wprowadzono w zakresie wózków inwalidzkich. Bardzo pozytywnie oceniamy wyznaczenie nowego limitu finansowania na wózek spacerowy bierny, który wynosi 4000 zł, podniesienie limitu na pionizator do 3000 zł, a także siedzisko ortopedyczne do 2000 zł, co likwiduje dotychczasowe archaiczne limity, w obrębie których niemożliwe było zaopatrzenie pacjenta w wyroby zgodne z aktualnymi standardami jakościowymi. Dużym krokiem naprzód jest również wprowadzenie nowego limitu w wysokości 5 000 zł na wózek elektryczny dla osób dorosłych i dzieci.  Pozwoli to świadczeniodawcom na zaopatrzenie szerszej grupy pacjentów.

WYZWANIA, KTÓRE DOSTRZEGAMY  

Przede wszystkim należy wziąć pod uwagę regularną aktualizację wykazu, zarówno w odniesieniu do zakresu listy finansowanych wyrobów, jak i aktualizacji wysokości limitów, a w niektórych przypadkach zmiany ich kategoryzacji. Takie działania są niezbędne, gdyż branża nieustannie rozszerza portfolio biorąc pod uwagę pojawiające się możliwości technologiczne i analizując potrzeby pacjenta. W opublikowanym wykazie produktów, istnieją pozycje, których limity finansowania nie zostały zmienione od blisko 20 lat. Już na podstawie tej informacji możemy wywnioskować, że kwoty nie są dopasowane do aktualnych realiów rynkowych.

Wprowadzenia dalszych usprawnień wymaga nadal zakres wózków inwalidzkich oraz środków chłonnych. Mimo, że w obu tych grupach produktów dostrzegamy pozytywne zmiany, to wymagają one dalszych prac nad wypracowaniem rozwiązań optymalnych zarówno dla płatnika, jak i świadczeniodawcy. Wyrażamy nadzieję na możliwość kontynuacji dialogu z Ministerstwem Zdrowia w tych zakresach.

W przypadku tych pierwszych konieczne jest ponowne przyjrzenie się kategoryzacji tych produktów w ramach wykazu, jak również zaproponowanym dla nich limitom. Np. Nie potrafimy znaleźć uzasadnienia dla wyrzucenia z publicznego finansowania wózka typu „parasolka”, który jest wózkiem pomocniczym dla rodziców dzieci z porażeniem mózgowym. Wyrażamy nadzieję, że jest to niezamierzony błąd, który wkrótce zostanie skorygowany. Znajdujemy w tym przedziale produktowym również sytuacje, w których wózkom o różnym zaawansowaniu technologicznym przypisany został ten sam limit finansowania.

Za niezbędną korektę uważamy również umożliwienie opiekunom dzieci uzyskanie zaopatrzenia w dwa typy wózków: wózek podstawowy, jakim może być wózek elektryczny lub multipozycyjny oraz wózek pomocniczy, jakim jest wózek spacerowy. Dziećmi najczęściej opiekują się ich matki, które wykonując obowiązki domowe wyjeżdżają na zakupy z dzieckiem w wózku pomocniczym – wózek elektryczny czy multipozycyjny, będący często optymalnym zaopatrzeniem z medycznego punktu widzenia, z uwagi na wagę i gabaryty nie nadaje się do takiego wykorzystania. Dlatego też uważamy nasz wniosek za w pełni zasadny. Dodatkowo obecne wykluczenia są pogorszeniem stanu obecnego, gdzie możliwość taka istniała. Pozostałe kwestie mamy nadzieję wyjaśnić podczas kontynuacji dialogu z Ministerstwem.

W przypadku środków chłonnych, dostrzegamy dobrą wolę Ministerstwa i częściowe wsłuchanie się w głos branży i ekspertów. W porównaniu do pierwotnej wersji projektu z lipca br., widać starania resortu mające na celu zapewnienie pacjentom zaopatrzenia zgodnego z obecnie obowiązującymi standardami. Zapisy znajdujące się w rozporządzeniu, w przeciwieństwie do ich pierwotnej wersji w projekcie, uwzględniają zarówno różnorodności kategorii środków chłonnych, jak i uwzględniają niezwykle istotną kwestię, jaką jest mobilność pacjenta. Zapewniają również bardziej racjonalny i efektywny podział limitów finansowania ze względu na kategorie wyrobów medycznych.

Jednocześnie podtrzymujemy opinię Izby, wyrażoną w trakcie konsultacji społecznych, że oparcie modelu finansowania wyrobów chłonnych o kryterium chłonności nie jest rozwiązaniem właściwym, co więcej generuje szereg problemów, i długofalowe negatywne skutki, których próba rozwiązywania będzie prowadzić do dalszych komplikacji.

Widoczne jest, że Ministerstwo przy przygotowaniu zmian dla produktów chłonnych, kierowało się intencją obniżenia dopłat Pacjentów, ale niestety kierowało się niewłaściwym przekonaniem, że najważniejszym kryterium wpływającym na cenę produktu jest jego chłonność. Pragniemy przypomnieć, że podstawowym celem środków chłonnych jest zapewnienie pacjentom suchej skóry oraz zabezpieczenie przed przeciekaniem. Cel ten osiąga się poprzez zwiększanie szybkości wchłaniania, dopasowanie kształtu wyrobu do sylwetki pacjentów oraz dobranie optymalnej chłonności.

 Zaproponowany system finansowania stoi w sprzeczności z tym trendem. W związku z czym, bardzo szybko może stać się nieprzystosowany do realiów rynkowych, jak również do potrzeb i oczekiwań pacjentów.

Postęp technologiczny w branży wyrobów medycznych jest niezwykle dynamiczny, a chłonność produktów nie jest ich cechą stałą.

Zaproponowany system, choć lepszy niż w pierwotnym projekcie, jest dużo bardziej skomplikowany zarówno dla pacjenta, jak i świadczeniodawców.

Wprowadzenie parametru chłonności, zapewne niezamierzenie, ale jednak obniżyło limit pieluchomajtek i majtek chłonnych przeznaczonych dla dzieci z niefizjologicznym nietrzymaniem moczu z 1,70 zł do 1,00 zł. W opinii Izby POLMED odsetek „zleceń dziecięcych” jest na tyle niewielki, że pozostawienie limitu na poziomie 1,70 zł, nie zachwiałoby z pewnością budżetem NFZ.

Doceniając, wyraźnie widoczną troskę Ministerstwa Zdrowia i starania zmierzające do zapewnienia pacjentom optymalnego zaopatrzenia w ramach ograniczonego budżetu, Izba POLMED wciąż wyraża nadzieję na dalszą modyfikację modelu finansowania środków chłonnych i wspólne wypracowanie optymalnego rozwiązania w tym zakresie. Nowe rozwiązania powinny być wypracowane przez zespół składający się z przedstawicieli wszystkich stron zaangażowanych w proces zaopatrzenia pacjenta w wyroby chłonne tj.: reprezentantów decydenta (Ministerstwo Zdrowia), płatnika (NFZ), branży (Izba POLMED), ekspertów klinicznych i organizacji pacjenckich.

W przypadku wyrobów stomijnych resort zdrowia wyodrębnił relatywnie niski, osobny limit dla środków do pielęgnacji stomii na poziomie 120 zł/ miesięcznie oraz wprowadził udział własny pacjenta w ich zakupie na poziomie 20%. Warto podkreślić, że dotychczas pacjenci mieli możliwość zakupu tych środków bez wymaganego obecnie udziału własnego. 20% udział własny pacjenta w zakupie środków do pielęgnacji stomii objął również dzieci i młodzież do 18 r.ż. W przypadku wielu wyrobów, dla dzieci wprowadza się 0% poziom udziału własnego pacjenta, o rozpatrzenie czego wnioskujemy przy kolejnych aktualizacjach wykazu.

Reasumując chcemy zaznaczyć, że cieszymy się, iż Ministerstwo Zdrowia dostrzega potrzebę pracy nad wykazem wyrobów medycznych wydawanych na zlecenie. Ze swojej strony deklarujemy chęć prowadzenia dalszego dialogu z Resortem Zdrowia. Wierzymy, że razem z organizacjami reprezentującymi pacjentów, konsultantami krajowymi i decydentami jesteśmy w stanie wypracować satysfakcjonujące rozwiązania, które pozwolą przyspieszyć proces leczenia oraz późniejszej rekonwalescencji pacjenta, a tym samym istotnie podnieść efektywność całego systemu służby zdrowia.

Na zakończenie, nie możemy również przejść obojętnie obok stwierdzenia Ministerstwa Zdrowia umieszonego w Uzasadnieniu do Rozporządzenia. Wskazano w nim,  jakoby cyt. „ceny (…) utrzymywane na wysokim poziomie, prawdopodobnie właśnie ze względu na refundację tych wyrobów. Ceny tych wyrobów bez refundacji są dużo niższe, praktycznie często równe kosztowi dopłaty pacjenta do wyrobu. Niestety praktyka utrzymywania wysokich cen wyrobów chłonnych w refundacji odnośni się także do pozostałych wyrobów.” Jest to stwierdzenie nieprawdziwe i wysoko krzywdzące dla branży. Wzrost kosztów wyrobów medycznych jest związany z aktualną sytuacją geopolityczną. Niestety wyroby medyczne są produktami wysoce surowco-zależnymi. Wzrost ceny produktu końcowego jest bezpośrednim wynikiem wzrostu cen surowców, które w ciągu ostatnich 2 lat zwiększyły swoją wartość od kilkudziesięciu do kilkuset procent.

Dodatkowo, wydaje się, ze w swoich analizach Ministerstwo porównuje ceny ze sklepów internetowych, mogą one mieć niższe ceny w porównaniu ze sklepami stacjonarnymi. Stacjonarne sklepy medyczne czy apteki muszą spełniać szereg wymogów formalnych odnośnie samego lokalu (np. powierzchnia, zapasy wyrobów na stanie), jak i personelu (fachowy personel z uprawnieniami do realizacji zleceń, czas doradztwa), co nie dotyczy sklepów internetowych. Spełnianie tych narzuconych przez regulatora wymagań, również generuje koszty po stronie świadczeniodawców.