13 października 2025 r., Izba POLMED zaprezentowała raport „Wyroby medyczne wydawane na zlecenie – system polski na tle krajów sąsiedzkich w perspektywie wyzwań społeczno-zdrowotnych”. W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele administracji publicznej, eksperci rynku, organizacje reprezentujące pacjentów oraz środowisko pielęgniarskie.

Uczestnicy, mimo, ze reprezentowali różne środowiska, doszli do wspólnych wniosków tj. – w Polsce pacjenci mają zapewniony dobry dostęp do wyrobów medycznych do zaopatrzenia indywidualnego w ramach publicznego finansowania, system wydawania tych wyrobów na zlecenie działa efektywnie wymaga jednak systematycznej aktualizacji. Zauważono jednak, że wyroby te mają kilka źródeł finansowania, co zapewne należałoby usprawnić i lepiej skoordynować.

„Cichy bohater” w liczbach i faktach

Tomasz Michałek, Patryk Sucharda, Bartłomiej Bubula, Katarzyna Radziejewska-Pietrzak

— „Wyroby medyczne wydawane na zlecenie to ponad 230 pozycji uporządkowanych w 23 grupach produktowych” — podkreślił Patryk Sucharda, członek zarządu Izby POLMED. Są to m.in. wózki inwalidzkie, ortezy, protezy, środki chłonne, wyroby stomijne, kompresyjne i czujniki glikemii. „To różnorodne produkty spełniające funkcje lecznicze, rehabilitacyjne i kompensujące związana zarówno z występowaniem niepełnosprawności, chorób, jak również odpowiadające na potrzeby wynikające z opieką długoterminową”.

Jak wynika z raportu, z samych finansowanych wyrobów na zlecenie korzysta ok. 3,6 mln pacjentów, a wydatki w 2024 r. przekroczyły 3 mld zł. „Rok do roku liczba pacjentów rośnie o ok. 7–8%” — zaznaczył P. Sucharda. Jednocześnie wskazał „dualny” charakter tej części systemu: z jednej strony kliniczny (MZ, NFZ), z drugiej — społeczny i senioralny. „Jesteśmy zawieszeni na styku systemu ochrony zdrowia i opieki długoterminowej” — dodał.

Głos branży: popyt rośnie, innowacje przyspieszają

Bartłomiej Bubula, przewodniczący Sekcji ds. Wyrobów Medycznych do Zaopatrzenia Indywidualnego w Izbie POLMED, zwrócił uwagę na skalę i dynamikę zmian: „Na przestrzeni 23 lat zmieniło się wszystko. Wyroby stały się istotnym aspektem systemu ochrony zdrowia. Z roku na rok widzimy coraz większe zainteresowanie, a świadomość pacjentów i rodzin rośnie”. Jak dodał, polski system „działa relatywnie efektywnie” i sprzyja wdrażaniu innowacji.

Perspektywa regulatora: porządkowanie, „bezpieczniki” dla decydentów

Mateusz Oczkowski, Andrzej Tytuła

Podczas debaty głos zabrał Mateusz Oczkowski, Wicedyrektor Departamentu Polityki Lekowej i Farmacji w Ministerstwie Zdrowia, który przedstawił perspektywę regulatora. Jak podkreślił, system wyrobów medycznych w Polsce od lat rozwijał się w sposób rozproszony i wymaga obecnie spójnego podejścia. „System wyrobów medycznych był od początku bardzo rozczłonkowany – nikt dotąd nie podszedł do niego całościowo. Potrzebujemy wydziału lub nawet departamentu dedykowanego wyłącznie tej tematyce, który zapewniłby jednolitość i konsekwencję działań” – mówił M. Oczkowski.

Zwrócił uwagę na konieczność lepszej koordynacji między resortami oraz zwiększenia zasobów kadrowych w ministerstwie, aby skutecznie nadzorować ten szybko rozwijający się obszar. Odnosząc się do przyszłości regulacji, dodał: „Rozpoczynamy prace nad dokumentem Polityka Lekowa Państwa z perspektywą pięcioletnią, w którym wyroby medyczne zostaną ujęte jako integralny element systemu ochrony zdrowia”.

W jego ocenie, aby usprawnić proces wprowadzania innowacyjnych wyrobów do systemu, niezbędne jest „stworzenie bezpiecznych dla decydentów mechanizmów finansowych oraz punktu odcięcia cenowego, który pozwoli oddzielić wyroby wysokokosztowe od standardowych”. Jak zaznaczył, przy rosnącej liczbie wyrobów na rynku – „nie da się negocjować i wydawać decyzji refundacyjnych na każdy z nich” – dlatego kluczowe jest wypracowanie nowych, bardziej elastycznych narzędzi zarządzania finansowaniem i dostępnością innowacji.

Głos Pacjentów: Zaopatrzenie w wyroby medyczne to inwestycja w samodzielność i godność

Perspektywa organizacji reprezentujących pacjentów, które zabrały głos podczas debaty, jednoznacznie wskazywała, że dostępność i jakość wyrobów medycznych wydawanych na zlecenie to nie tylko kwestia zdrowotna, ale społeczna i ekonomiczna.

Online: Robert Jagodziński

Jak podkreślił Robert Jagodziński, Prezes Fundacji Aktywnej Rehabilitacji, „rodzaj, typ, jakość wózka inwalidzkiego, z którego osoba korzysta, może determinować to, czy ta osoba w ogóle będzie mogła funkcjonować w przestrzeni publicznej, pójść do pracy, założyć rodzinę i być dla systemu na plus”. Zwrócił także uwagę na konieczność usprawnienia procedur i zintegrowania finansowania, tak aby pacjent „nie musiał po opuszczeniu szpitala samodzielnie organizować całej procedury zaopatrzenia – powinien wychodzić z oddziału już z dostosowanym do swoich potrzeb wyrobem”.

Tomasz Michałek

Tomasz Michałek, Dyrektor Biura Koalicji na pomoc Niesamodzielnym, akcentował z kolei potrzebę długofalowego myślenia o systemie: „Wciąż brakuje spójności pomiędzy resortami zdrowia i polityki społecznej – pacjent powinien być w centrum, niezależnie od tego, z którego źródła finansowany jest jego sprzęt”.

Z perspektywy organizacji pacjentów głos zabrała również Magdalena Kołodziej, Prezes Fundacji My Pacjenci, która zwróciła uwagę na aspekt partnerskiej współpracy przy tworzeniu regulacji: „Chcielibyśmy, aby pacjenci byli realnym uczestnikiem procesu decyzyjnego – nie tylko konsultowani, ale współodpowiedzialni za kształt systemu, który dotyczy ich codziennego życia”.

Wypowiedzi przedstawicieli organizacji pacjenckich wyraźnie podkreśliły, że dobrze funkcjonujący system zaopatrzenia w wyroby medyczne to nie koszt, lecz inwestycja – w aktywność, niezależność, godność i jakość życia milionów osób wymagających wsparcia.

Siła Opieki: Pielęgniarki i pielęgniarze w centrum systemu zaopatrzenia pacjentów

W dyskusji o przyszłości systemu zaopatrzenia w wyroby medyczne ważny głos zabrał przedstawiciel zawodów medycznych. Andrzej Tytuła, Wiceprezes Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych, podkreślił, że rosnące potrzeby opieki długoterminowej
i starzenie się społeczeństwa sprawiają, iż rola pielęgniarek staje się kluczowa. „Społeczeństwo polskie bardzo się starzeje, a przez to rośnie zapotrzebowanie na opiekę pielęgniarską. To właśnie pielęgniarka coraz częściej przejmuje ciężar opieki nad pacjentem niesamodzielnym” – zaznaczył A. Tytuła.

Andrzej Tytuła, Magdalena Kołodziej, Tomasz Michałek

Zwrócił uwagę, że wyroby medyczne są nie tylko wsparciem dla pacjenta, lecz także nieodzownym narzędziem pracy pielęgniarek/pielęgniarzy: „To właśnie wyroby medyczne ułatwiają pracę kadrze medycznej, ale przede wszystkim zapobiegają powikłaniom – dzięki nim możliwa jest profesjonalna opieka domowa i długoterminowa”. Przedstawiciel NIPiP wskazał również na potrzebę rozszerzenia kompetencji zawodowych: „Dążymy do tego, by pielęgniarka mogła realizować zlecenie od początku do końca, bez konieczności angażowania lekarza, którego udział w tym procesie  generuje podwójne koszty i opóźnia pomoc pacjentowi”.

A. Tytuła zwrócił też uwagę na konieczność lepszej współpracy między resortami zdrowia i polityki społecznej – szczególnie w kontekście opieki w domach pomocy społecznej: „Brakuje nam synergii pomiędzy Ministerstwem Zdrowia a Ministerstwem Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej – pielęgniarki w DPS-ach nie są objęte systemem zdrowia, choć wykonują kluczową pracę na rzecz pacjentów wymagających stałej opieki”.

Jego wystąpienie przypomniało, że pielęgniarki i położne stoją na pierwszej linii kontaktu z pacjentem i to właśnie ich kompetencje oraz dostęp do właściwych wyrobów medycznych decydują o jakości opieki i bezpieczeństwie chorych w codziennej praktyce.

Wnioski autorów raportu: elastyczny system ma przewagi — i trzy słabe punkty

Podsumowując wyniki opracowania, autorzy raportu – zespół badawczy INNOWO we współpracy z Izbą POLMED – zgodnie ocenili, że polski system zaopatrzenia w wyroby medyczne wydawane na zlecenie jest jednym z najbardziej elastycznych i odpornych w regionie. Jak zauważył Hubert Bukowski, dyrektor ds. badań w INNOWO, „elastyczny model finansowania w Polsce pozwala pacjentom samodzielnie wybierać produkty, zapewnia szybkie wprowadzanie innowacji i sprawia, że system lepiej reaguje na szoki gospodarcze”. Dzięki temu – mimo relatywnie niskiego poziomu finansowania publicznego – polscy pacjenci mają dostęp do szerszego wachlarza wyrobów niż w krajach ościennych, a rynek pozostaje bardziej odporny na wzrost kosztów i zaburzenia łańcuchów dostaw.

Autorzy podkreślili jednak, że ten „cichy bohater systemu ochrony zdrowia” wymaga lepszej koordynacji i kilku kluczowych usprawnień. Jak wskazał H. Bukowski, „system jest skuteczny, ale ma trzy słabe punkty: brak regularnych przeglądów wykazu wyrobów medycznych wydawanych na zlecenie, zbyt rzadką aktualizację limitów finansowania oraz rozproszenie źródeł finansowania między NFZ i PFRON, co prowadzi do nierówności regionalnych”. Raport kończy się apelem o wprowadzenie stałego dialogu z interesariuszami – pacjentami, ekspertami klinicznymi i branżą – oraz o instytucjonalne mechanizmy, które pozwolą utrzymać elastyczność systemu przy jednoczesnym zwiększeniu jego przejrzystości, koordynacji i przewidywalności.